Od pastora

List pasterski z 21-03-2020

Drodzy bracia, drogie siostry, drodzy przyjaciele skupieni w Kościele Ewangelicznych Chrześcijan w Piotrkowie Trybunalskim,
Zwracam się do Was wszystkich w ten właśnie sposób, bo w najbliższą niedzielę, tj. 22 marca 2020r. po raz kolejny z rzędu nie odbędzie się nabożeństwo w naszej kaplicy przy ul. Stodolnianej 2. To zaś oznacza, że po raz kolejny nie będziemy mogli się spotkać, aby wspólnie oddać Bogu chwałę, jak robimy to zazwyczaj.
W związku z rozporządzeniem Polskich władz oraz służb sanitarnych, wynikających z zagrożenia korona-wirusem, aby zaniechać spotkań, w tym także religijnych, starsi naszego zboru zdecydowali jednomyślnie, aby jeszcze tej niedzieli, a może i następnej, nie organizować nabożeństw, ani innych spotkań w budynku naszego kościoła.
Tak się dzieje w wielu miastach Polski. Odwołane są także konferencje, szkolenia, obozy i koncerty. Zamykane są szkoły, przedszkola, kina, teatry, a nawet baseny i niektóre sklepy.
Z powodu zagrożenia wirusem Rada Kościoła podjęła także trudną decyzję o przełożeniu kwietniowego Synodu na jesień tego roku. Pod znakiem zapytania stoją nasze letnie obozy, które organizujemy co roku dla dzieci i młodzieży także w Piotrkowie.
Dlaczego podjęliśmy taką decyzję? Decyzję o zamknięciu naszego budynku kościoła i wstrzymaniu wspólnego zbierania się? Czy dlatego, że zabrakło nam wiary i nie ufamy, że suwerenny Bóg ma nad wszystkim kontrolę?
Tak naprawdę jest wręcz odwrotnie. Naszym zdaniem jest to wyraz posłuszeństwa Bogu i jego Słowu, ale także wyraz miłości i troski o drugiego człowieka, aby jeśli to tylko możliwe nikt z nas nie zaraził się wirusem, albo jeszcze gorzej, aby nikt z nas nie przekazał tego śmiercionośnego wirusa innym osobom.
Podobnie było w 1918 roku, gdy grypa hiszpanka dziesiątkowała całe społeczeństwa. Wg niektórych źródeł łącznie zginęło wówczas na świecie 100 mln ludzi, w tym wielu w Polsce. W samej Warszawie umarło z tego powodu ok. dwa tysiące mieszkańców, a w całej Polsce w ciągu dwóch lat prawie ćwierć miliona Polaków.
Pomni tej niechlubnej historii, dzisiaj chcemy być mądrzejsi. Nasze władze oraz pracownicy służy zdrowia mówią nam, że najlepszy sposób na wirusa to odizolować się od niego. Nie powinniśmy lekceważyć tych zaleceń. Wiemy co dzieje się np. we Włoszech, gdzie zignorowano zakaz zgromadzania się. Tylko w tym tygodniu zmarło tam setki ludzi, których teraz nie nadąża się chować do grobów. W Polsce na dzień dzisiejszy mamy już ponad 450 zarażonych osób.
Boże Słowo uczy: „Niech każda osoba podporządkowuje się władzom sprawującym rządy. Nie ma bowiem władzy, która nie pochodziłaby od Boga. Wszystkie one zostały ustanowione przez Niego. Dlatego kto się opiera władzy, przeciwstawia się Bożemu rozporządzeniu. Ci natomiast, którzy się przeciwstawiają, sami na siebie ściągają wyrok. Rządzący przecież nie są postrachem dla dobrych, ale dla złych. Chcesz się nie bać władzy? Czyń dobrze, a będziesz miał od niej pochwałę. Władza bowiem jest na służbie u Boga, dla twojego dobra. Jeśli jednak czynisz źle, uważaj, bo nie na darmo nosi miecz. Jest przecież Bożym narzędziem, karzącym w gniewie tego, kto popełnia zło. Stąd należy się jej podporządkowywać, nie tylko ze względu na gniew, ale także ze względu na sumienie.” Rzym. 13:1-5
Naszym zdaniem decyzje podjęte przez Polskie władze są słuszne, bo chronią obywateli w tym także i nas i naszych bliskich. Sprzeciwianie się im jest nie tylko łamaniem prawa, ale także wystawianiem Boga na pokusę. Taka postawa jest też odmawianiem miłości naszym bliźnim, bo mamy nie tylko opowiadać im Ewangelię, ale także troszczyć się o ich zdrowie.
Wierzymy głęboko w Bożą suwerenną kontrolę nad całym światem, w Jego troskę szczególnie o swój Kościół, ale jesteśmy także przekonani, że zawsze realizuje się to poprzez posłuszeństwo Jego Słowu.
Obecne wydarzenia na świecie nie są prześladowaniem Kościoła. Takie rzeczy przyjdą, bo tak uczy Słowo Boże. Gdyby nasze władze co roku w czasie występowania grypy zabraniały nam wspólnych zgromadzeń, wtedy mielibyśmy do tego zgoła inny stosunek, ale gdy to robią raz na 100 lat, inaczej do tego podchodzimy. Tym razem mamy inną próbę wiary. Ta cała sytuacja pokazuje, że świat nie zawsze będzie tak wyglądał jak do tej pory, jak się do tego przyzwyczailiśmy. Są ludzie niewierzący, którzy podważają ponowne przyjście naszego Pana. Tacy mówią, tak jak czytamy w Bożym Słowie: „No i co z obietnicą Jego przyjścia?! Jakoś, odkąd zasnęli ojcowie, wszystko trwa tak, jak od początku stworzenia.” 2 Piotra 3:4.
Obecna sytuacja, która w tak krótkim czasie diametralnie zmieniła nasze życie pokazuje, że nie zawsze będzie tak jak zazwyczaj. To dobry czas, aby modlić się o naszych niezbawionych znajomych, sąsiadów, kolegów i koleżanki w pracy czy w szkole, aby łaskawy Bóg otworzył ich oczy. My sami zaś powinniśmy się modlić słowami Dawida z Psalmu 90: Naucz nas liczyć nasze dni, abyśmy posiedli mądre serce (w. 12).
Gdy w gronie starszych naszego zboru ustalaliśmy kilka dni temu, że zwrócę się do Was w takiej formie, zastanawiałem się wówczas co miałbym Wam powiedzieć. Najpierw pomyślałem, że mógłbym przygotować kazanie, a potem je wygłosić do mikrofonu, a wy, dzięki naszym dźwiękowcom, później byście go wysłuchali. Ale czym więcej się nad tym zastanawiałem, tym bardziej dochodziłem do przekonania, że tak naprawdę istotą Kościoła nie jest słuchanie kazań w Internecie. Istotą Kościoła Jezusa Chrystusa jest wspólne spotykanie się ludzi, z którymi Pan Bóg zawarł przymierze, i to właśnie z tej wspólnoty, z tego wspólnego przebywania spływa na nas Boża łaska.
Myślę więc, że ważniejsze od wysłuchania kazania (czy kazań) jest w tej chwili uszanowanie Bożego suwerennego działania, które nie do końca jest dla nas zrozumiałe, bo przecież wiąże się z tym, że nie mamy możliwości spotykać się.
Moi drodzy, może właśnie teraz jest dobry czas, abyśmy zatęsknili za sobą nawzajem, za wspólnym zbieraniem się, za wspólnym uwielbianiem Boga i w pieśni i w modlitwie, za wspólnym słuchaniem i rozważaniem Bożego Słowa. Bo kiedy zbieramy się w kościele, doświadczamy tak wielu dobrych rzeczy. W szczególny sposób doświadczamy Bożej łaski, a dzieje się to wówczas, gdy ze sobą rozmawiamy, gdy śpiewamy, go dociera do nas Słowo głoszone przez kaznodzieję, gdy dostrzegamy jak ludzie wokół nas reagują na głoszone Słowo. Tych właśnie rzeczy, i wielu innych doświadczamy, kiedy zbieramy się wspólnie jako Zbór Pański.
To właśnie dlatego uważam, że nie powinniśmy teraz próbować zastąpić tego wspólnego przeżywania łaski Bożej czymś innym. Proszę jednak, nie zrozumcie mnie źle, ja nie mam nic przeciwko słuchaniu kazań w Internecie, no chyba, że słuchamy złych i niebiblijnych kazań.
Dlatego w najbliższą niedzielę zostanę w domu, może więcej czasu spędzę z moją ukochaną żoną, może więcej czasu poświęcę na czytanie Biblii i modlitwę, i wiecie co? I będę tęsknił za ponownym spotkaniem się z Wami, z moim siostrami i braćmi w Chrystusie.
Gdy w 1918 roku w Stanach Zjednoczonych wybuchła epidemia grypy hiszpanki pastor Franciszek Grimke spisał swoje refleksje z tym związane. Pozwolę sobie zacytować jego słowa: “To, że przez kilka tygodni byliśmy pozbawieni przywileju spotykania się w świątyni, uzmysłowiło nam, jak nigdy wcześniej czym naprawdę jest dla nas kościół. Prawdopodobnie nie traktowaliśmy tego jako przywilej, kiedy był tak łatwo dostępny, ale w chwili gdy go nam odebrano, od razu zobaczyliśmy ile dla nas znaczy. W czasie tej plagi pocieszałem się tym, co słyszałem od wielu ludzi z miasta jak bardzo ubolewają, że nasze kościoły zostały zamknięte. Naturalnie, wielbiciele sztuk teatralnych ubolewali z powodu zamknięcia teatrów. Nie wiem czy dzieci i nauczyciele ubolewali z powodu zamknięcia szkół, bo nic na ten temat nie słyszałem, ale wiem na pewno, że wielu ludzi ubolewało z powodu zamknięcia kościołów. Mam więc nadzieję, że teraz, kiedy znów są otwarte, wszyscy pokażemy jak bardzo są dla nas ważne i cenne, a wyrazimy to poprzez nasze regularne uczęszczanie na nabożeństwa. Dla każdego społeczeństwa byłaby to wielka strata, gdyby pozbawić je istnienia i służby kościoła.”
Tyle Franciszek Grimke. Natomiast Psalmista mówi: „Uradowałem się, gdy mi powiedziano: Do domu Pana pójdziemy!” w Ps. 122:1.
Moi drodzy, nie wiem jak Wam, ale mi bardzo brakuje społeczności z Wami w kościele. Być może tak będzie jeszcze przez tydzień, może dwa, a może nawet więcej. Tak naprawdę nikt z nas nie wie ile to wszystko potrwa. Jednak wiem to na pewno, że gdy już się skończy, chętnie wrócimy do naszego zboru, aby znów wspólnie przezywać chwile z naszym Panem oraz ze sobą nawzajem.
Wykorzystajmy ten czas, aby jeszcze bardziej docenić kosztowność kościoła.
Jeszcze raz, nie mówię, że nie macie słuchać kazań na YouTube, choć słuchanie kazań w Internecie nie jest takim samym obowiązkiem chrześcijanina jak chodzenie do kościoła. Boże Słowo mówi bardzo wyraźnie: Nie opuszczajmy wspólnych spotkań, co jest u niektórych w zwyczaju (Hebr. 10:25). Jednak słuchanie kazania w Internecie nie nakarmi cię w taki sam sposób jak to się dzieje gdy jesteś na nabożeństwie. Bo nie da się niczym innym zastąpić wyjątkowości wspólnego zbierania się Bożego ludu, który związany jest ze sobą przymierzem.
Bez wątpienia, znaleźliśmy się w trudnym momencie, ale nie zmarnujmy tych trudnych chwil. Wykorzystajmy je raczej, aby zastanowić się nad tym, co Pan Bóg chce nam powiedzieć. Nie gaśmy naszego pragnienia Boga zastępując je jakimiś tanimi zamiennikami. Bóg ma wciąż dla nas to, co najlepsze! Zatem módlmy się, aby On rozbudził w nas to pragnienie jeszcze bardziej.
A co takiego On ma dla nas? Co takiego możemy przeoczyć, jeśli nie będziemy uważać?
To wiele różnych rzeczy: to np. wspólne śpiewanie pieśni, to widywanie się z innymi ludźmi z kościoła, to słuchanie kazania, to radość z gości, którzy pojawiają się w zborze, to wreszcie zwyczajne rozmowy kiedy możemy wzajemnie się pytać co u nas słychać. Moim zaś osobistym przywilejem jest nauczanie ze Słowa Bożego.
Na zakończenie, pozwólcie, że powiem raz jeszcze. Zastosujmy się do zaleceń władz i służb sanitarnych. Będzie to z pożytkiem dla nas samych i dla innych. Wykorzystajmy brak możliwości wspólnych spotkań, jako wyjątkowy czas dany nam przez Pana, aby na nowo zastanowić się nad naszym własnym życiem, ale także nad życiem naszego kościoła, a nawet naszego społeczeństwa. Módlmy się o chorych oraz o służby medyczne. Tam, gdzie możemy, pomagajmy innym, a kiedy możemy, starajmy się odpoczywać.
Razem ze starszymi zboru modlę się o Was wszystkich w czasie naszego rozdzielenia. A jeśli w czymkolwiek moglibyśmy Wam pomóc, po prostu, dajcie nam znać.
Niech Pan Bóg ma Was wszystkich w swojej opiece.

Serdecznie pozdrawiam.
Wasz pastor Daniel

A na zakończenie dedykuję wszystkim ten oto fragment z listu Judy.
„A Temu, który ma moc ustrzec was od upadku i postawić wobec swojej chwały nieskazitelnych i pełnych wielkiej radości, jedynemu Bogu, naszemu Zbawcy przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana, niech będzie chwała, majestat, moc oraz władza, jak przed wiekami, tak teraz — i na zawsze. Amen.” Judy 24-25.